Huma: Tym razem spotkałyśmy się u Magdy, by tam w słonecznym blasku na antresoli zasiadłszy (czy to po polskiemu? ;)) oddać się błogiemu lo'skowaniu. Przyznam, że z początku trudno mi było się rozkręcić, ale przy Magdzie nie ma zmiłuj i musiałam:P Liftnęłyśmy sobie tę pracę wyszperaną przez gospodynię i na tym się nie skończyło:)
magdam: tak jest, dziś Huma zawitała do mnie :) Tak sobie pomyślałam, że juz niedługo będzie można przenieść się np nad Wisłę, żeby pod Sheratonem na stolikach do gry w szachy (tam gdzie zawsze starsi panowie okupują miejsca) rozłożyć swoje scrapowe skarby. Huma, co ty na to? :D
A mój dzisiejszy lo, to proste i skromne połączenie dwóch kolekcji ILS (i love pattern i let i go), zdjęcie z pieknego słonecznego dnia w Tymbarku (kocham Tymbark! i nie tylko za soki:D).
Pozdrawiamy was baaaardzo słonecznie z wiosennego już Krakowa :)) a może dołączycie do nas?
sobota, 3 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Jestem za, tylko będziemy musiały stoczyć bitwę o taki szachowy stolik;P
ja chętnie dołączę, tylko jak?
Gosiu, zrób lifta i podziel się nim z nami, chętnie pokażemy go innym :)
no to zrobiłam lifta http://salwach-dzieci.blogspot.com/2012/03/poranna-kawa.html
Prześlij komentarz